My tak! I startujemy ze sprawozdaniem.
Co u nas ciekawego od rana? Rozpoczęliśmy od zlecenia wykonania plecaka. Uznaliśmy, iż cieżar, który musimy dźwigać w worku na kartofle, tj. coiny, jajka, nasiona czy inne części kości potworów to zbyt wiele, by nosić to w rękach. Udaliśmy się do Lubo, sklepikarza thaiskiego trudniącego się sprzedażą sprzętu i to właśnie jemu zleciliśmy wykonanie takiego plecaka.
Ten zgodził się przyjąć zlecenie, ale zażądał przyniesienia 100 sztuk

Rozpoczęliśmy od gry na

Kolejny krokiem było zebranie 4 części


Zdobyte części oddaliśmy


Nie marnując czasu, udaliśmy się na



Jeśli chodzi o task lucky charms...powiem krótko - 2 razy po 5 sztuk

Ostatecznie odebraliśmy od Lubo nasz piękny plecak, który wygląda zniewalająco i pozwala na gromadzenie większej ilości zdobyczy w trakcie huntu!
W trakcie drogi na trening, Mateusz wbił jeszcze 11 poziom magiczny. Ale od Niego odstaję...brakuje mi aż 58%, aby go dogonić. No cóż...kiedyś go złapię!
POZDRAWIAMY I ŻYCZYMY MIŁEJ NIEDZIELI!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz